Archiwum maj 2019


Kurczaczkowy Howlit
08 maja 2019, 08:40

Kurczaczkowy Howlit

 

Przed Świętami Wielkanocnymi odwiedziła mnie moja stała klientka. Bardzo sympatyczna Pani. Zawsze uśmiechnięta i rozmowna.

Rozejrzała się po sklepie. Zapoznała się z nowościami, bo byliśmy jeszcze przed targami Interstone. Wpadł jej w oko, najnowszy wzór długiego naszyjnika. Wykonany był z niebieskiego Howlitu, czarnej ceramiki i stali chirurgicznej http://www.apbizuteria.pl/426,w-015.html

 Klienta zamówiła bardzo podobny wisior, ale z żółtego Howlitu, żółtej ceramiki i stali chirurgicznej w kolorze złotym.

No i zrobił się problem, bo zabrakło w hurtowni, gdzie jestem stałym klientem, stali w tymże odcieniu. Zrobiłam naszyjnik ze stali w kolorze srebrnym. Pik, pik, pik… Sms poszedł… Klienta zjawiła się następnego dnia. Bardzo jej się podobał, bo naprawdę był śliczny. Ale ten złoty kolor zapadł jej w pamięci… iii… Zrobiłam wszystko, żeby dostać łańcuszek w kolorze złotym. Przeszukałam wszystkie zaprzyjaźnione hurtownie… Jest!! Znalazłam!! Udało się!!

 Na paczkę oczekiwałam 2 dni. Tego samego dnia zabrałam się do roboty. Stworzyłam jeszcze piękniejszy naszyjnik niż poprzednio. Ten złoty kolor idealnie pasował do tego żółtego Howlitu.

Pik, pik, pik… Sms do klientki dostarczono. Pani się zjawiła. Uśmiechnięta i  zadowolona laughing  Na miejscu stworzyłam jeszcze dla Pani dwie pary kolczyków do kompletu, jedne z łańcuszków ze stali chirurgicznej ,a drugie z ceramicznych kostek w kolorze żółtym oraz bransoletkę z kamieni naturalnych (Agat Ognisty) z przywieszką ze stali chirurgicznej- koniczynka.   

Na koniec klientka powiedziała, że niebawem się zjawi po biżuterię, która pasuje do stylizacji w odcieniach szarości.

Nie mogę się doczekać tego wyzwania laughing  Już gdzieś w mojej głowie siedzą wzory i projekty laughing

Na pewno napiszę Wam, jak już Klientka złoży zamówienie laughing

Do zobaczyska, Kochani!! Całuski!! kisskisskiss

Cukierkowy róż
07 maja 2019, 08:58

Pudrowy Cukiereczek

 

Cześć, czołem laughing

Dzisiaj przedstawiam najsłodszy naszyjnik w tym sezonie. Pudrowy róż w połączeniu z jasnym błękitem to para idealna.

Jest wykonany z ceramiki oraz rzemienia ze skóry naturalnej w kolorze pudrowego różu. Co mnie skłoniło, aby stworzyć to Cudo?

Wcześniejsze wzory w tym kolorach opierały się na rzemieniu w kolorze grafitowym. Ale od kilku miesięcy nie ma go w żadnej Polskiej hurtowni…

Oczekują na dostawę… No i zrobił się problem, bo przecież wszystkie moje wyroby tworzone były z tego koloru rzemienia. Ach…

Ile nerwów, nieprzespanych nocy, bo jak tu tworzyć bez bazowego półproduktu??!! W końcu, nie miałam za bardzo wyboru… Bo przecież muszę mieć co sprzedawać w sklepie czy na targach… Znalazłam rzemień w kolorze perłowym, który świetnie komponuje się ze wszystkimi odcieniami ceramiki.

Posiadam jeszcze rzemień w kolorze czarnym, ale robi się coraz bardziej słonecznie, rozbieramy się już z tych czarnych płaszczy, brązowych sweterków i grafitowych spodni. Czas na cieplejszą kolorystykę odzieży i dodatków.

Podczas zamawiania rzemienia w mojej zaprzyjaźnionej hurtowni moim oczom ukazał się najpiękniejszy rzemień na świecie!!

W kolorze, który wygrywa ze wszystkimi odcieniami Świata. Czyli pudrowy róż.

Przyszła paczka laughing Za każdym razem, jak przychodzi do mnie kurier z jakimkolwiek zamówieniem, cieszę się, jak dziecko.

Wchodzi kurier do sklepu, a ja mam uśmiech od ucha do ucha. Czasami mam wrażenie, że oni wszyscy mają mnie za wariatkę. Bo chodzi takie przekonanie

po świecie, że każdy plastyk to szaleniec, gbur i odmieniec. Na szczęście ja nim nie jestem laughing Jestem samoukiem, spełniam moje marzenia i zamieniam

w rzeczywistość to, co sobie wyobrażam w głowie.  Czyli jednym słowem jestem totalnie szajbnięta na punkcie tego, co tworzę, jak tworzę i że w ogóle tworzę laughing

Wreszcie!! Paczka rozpakowana… jest!! To on! Jejciu, jaki cudny! Przesłodki. No i w głowie zaczęły tworzyć się projekty naszyjników i bransoletek z tymże rzemieniem laughing

Projekty zamieniły się w gotowe wyroby.

I taką właśnie ma historię ten bestsellerowy naszyjnik http://www.apbizuteria.pl/125,naszyjnik-nc-026.html

Czekam na Was w sklepie , chętnie podzielę się z Wami historią każdego mojego wyrobu

 kisskisskiss

 

Dochodzeniówka
06 maja 2019, 10:27

                    Witajcie Kochani!

 

Prowadzę dochodzenie, a może śledztwo? Aaa, nieważne laughing  Prowadzę dochodzenie brzmi bardziej poważnie. Jak już pisałam prowadzę dochodzenie, jakież to kolory są i będą najmodniejsze w sezonie wiosna/lato 2019.

W ciągu tzw. Postepowania przygotowawczego… bla bla bla…

Przeczytałam najpopularniejsze czasopisma o tematyce związanej z trendami. M.in.: Twój styl, Vogue, Elle czy Cosmopolitan. Przeszukałam Internet: elle.pl , polki.pl oraz viva.pl . Poniżej przedstawiam Wam efekty mojego dochodzenia.

W zeszłym sezonie, tj. jesień/zima 2018  kolorem nr 1 według raportu Pantone był Ultra Violet , a w teraźniejszym sezonie (wiosna/lato 2019) rządzą wszystkie odcienie zieleni.

„Zieloni mi” od stóp do głów. 

Oficjalnie najmodniejszym kolorem tego sezonu są odcienie rafy koralowej („Living Coral”) . 

Mamy już barwy rodem z podwodnych wojaży, to teraz brakuje jeszcze błękitu nieba. Subtelne odcienie błękitu będą wyróżniać się na ulicach. Kultowy „baby blue” idealnie prezentują się z innymi pastelowymi kolorami, jak np. z pudrowym różem czy lazurową mgłą.

Jak to w pogodzie bywa, po deszczu i burzy zawsze wychodzi piękne żółte słońce. Proszę bardzo, ogrzeją nas tropikalne odcienie. Na wybiegach królowały soczyste cytryny oraz sorbet bananowy.    Ale swoje miejsce wśród modowych trendów znalazł się złocisty miód.

A co nas najbardziej cieszy? To fakt, że jednym z hitowych kolorów jest PUDROWY RÓŻ kiss, na którym bazuję. Uwielbiam łączyć odcienie różu z granatami, tworząc idealny kontrast. Delikatnym połączeniem jest pudrowy róż z jasnym szarym. A najsłodszym zestawieniem kolorów jest pudrowy róż z jasnym błękitem. Mnóstwo praktycznych połączeń można stworzyć z tymi przepięknymi odcieniami. Na co dzień: do dżinsowych stylizacji,  do pracy: świetnie komponują się z damskimi garniturami, gładkich bluzek czy na uroczystości. Moją biżuterię będziecie mogli założyć na każdą okazję. Do szkoły, pracy czy na weselę. Uwielbiam wyzwania i tworzyć komplety na zamówienie klientów.

Były barwy podwodnych istot oraz barwy nieba, więc czas na odcienie ziemi. Kolejnymi modnymi kolorami są pustynne beże, mahoniowe brązy oraz gorzka czekolada.

Nadszedł czas na odcień mniej wyrazistej kurkumy. Czyli żółto-pomarańczowe barwy. W tym sezonie będzie panowała ostra sycylijska pomarańcza.

I właśnie w takich kolorach będę tworzyła biżuterię dla Was Kochani. Ale nie tylko. Bo wiadomo, że za trendami możemy podążać i wzorować się na nich. Ale każdy ma swój styl i swoje poglądy.

Czekam na Wasze zamówienia laughing

Do zobaczyska, Kochani!! kisskisskiss

Mój pierwszy raz
05 maja 2019, 08:12

Mój pierwszy raz…

Moją wspaniałą i niekończącą się przygodę z tworzeniem biżuterii zaczęłam od 2015r. Kiedy to „leniuchowałam” i strasznie się nudziłam na urlopie macierzyńskim laughing  Siedząc późnym wieczorem, bo przecież każda matka ma wolne dopiero po 22 laughing Kiedy to dzieci i mąż już sobie smacznie śpią laughing

Tak sobie siedziałam i przeglądałam strony w necie. Iii..nagle.. PYK!! Lampa zapaliła się w głowie. A co tam, zamówię sobie zestaw do tworzenia biżuterii z koralików szklanych.

Oczekiwałam na paczkę, jak na zbawienie. Po kilku dniach do drzwi puk, puk- kurier.  Jest!! Przyszła!!

I znów wieczorem siedząc „po cichaczu” , rozpakowałam paczkę i wzięłam się do roboty. Bransoletki wyglądały świetnie. Najpierw zaczęłam robić dla dzieci. Podobały się nie tylko mnie, ale wszystkim bliskim i znajomym. Zrobiłam parę fotek, cyk,cyk… i wstawiłam je na swojego Facebook’a. Wooow!! Jest odzew wśród znajomych. „Kochana, zrobiłabyś dla mojej córci dwie bransoletki z przywieszką. Może być np. konik albo piesek” . Zaczęła się przygoda z zamówieniami.

Po kilku tygodniach, jak zwykle późnym wieczorem, przeglądając różne strony w internecie, wpadłam na kolejny bombowy pomysł. Hm.. skoro taka odpustowa biżuteria podoba się i mam zamówienia, to czemu by nie zamówić czegoś bardziej wartościowego, trwalszego itp. Wzięłam do ręki stary swój naszyjnik, który był wykonany ze skóry naturalnej i ceramiki. Hm.. To jest to!!  Rzemień, ceramika i jakieś metalowe pierdółki. Pyk, pyk w klawiaturę , paczka zamówiona i znów oczekujemy na kuriera.

Trzy dni później, puk, puk- „Kurier, mam paczkę dla Pani Alicji” . Jest! Już nawet nie czekałam ,aż moi mężczyźni życia pójdą spać. Od razu rozpakowałam paczuszkę iii…  do roboty laughing Siedziałam codziennie do 4 rano i tworzyłam … Tworzyłam przyszłość laughing Tworzyłam modę laughing

Na samym początku jeździliśmy na giełdę w Łodzi, sprzedawało się i nawet kilka zamówień wpadło laughing

Hm… skoro sprzedaje się skóra i ceramika, to trzeba  zamówić kamienie naturalne. I znów pyku, pyku… Zamówienie w koszyczku. Trzy, cztery dni kurier- puk, puk.  No i ruszyła „nocna” produkcja bransoletek z przeróżnych kamieni naturalnych: Jadeity, Agaty, Onyksy itd. Zaczęłam czytać o każdym popularnym kamieniu. Jakie mają właściwości, skąd pochodzą itd.   Ach… szaleństwo!!

Zaczęliśmy z mym najwspanialszym mężem jeździć po rożnych imprezach plenerowych. Jarmarki, dni miast, łódzkie targi Interstone, w których nadal bierzemy udział.

W domu miałam hale produkcyjną magazyn i sklep w jednym laughing koniec z tym!! Czas otworzyć sklep internetowy i stacjonarny!!

Pyk, pyk… Wniosek powędrował do Urzędu Pracy. Trochę problemów, jak to bywa w Urzędach. Ale.. udało się!! Dostaliśmy dofinansowanie!! Jupi, ruszamy ze sklepem! laughing  Lokalizację już mamy…

Na początku latałam z łopatą laughing żeby przygotować grunt pod sklep   I wtedy przypomniał mi się tekst, który rodzice mi zawsze powtarzali, jak mi się nie chciało uczyć do klasówki laughing „Nie chciało się nosić teczki, to trzeba kopać dołeczki” . He He… Na szczęście tekst podziałał i zaczęłam się uczyć, a dołeczek kopałam dla siebie laughing

No i znów ruszyła „nocna” produkcja biżuterii, ponieważ za 3 dni otwarcie laughing Ale było stresu, napięcia i obaw. Ale wszystko poszło po naszej myśli. Otwarcie udało się w 100% . A ja byłam z siebie dumna i zadowolona.

I tak do dzisiaj tworze biżuterię, prowadzę sklepik stacjonarny i internetowy. Codziennie rozwijam się. Nie wyobrażam sobie życia bez handmade’u. To jest moja pasja, moje całe życie, moja dusza i serce.  To nie jest tylko praca i sposób na zarobek. To jest ogromne poświęcenie się, oddanie części siebie, a przede wszystkim pasja i marzenie , które ciągle się spełnia.

Dziękuję wszystkim moim klientom i partnerom biznesowym, że jesteście ze mną i ufacie mi na tyle, że pozwalacie mi tworzyć dla Was biżuterię według najnowszych trendów.

A teraz lecę do sklepu laughing

Do zobaczyska!! kisskisskiss